wtorek, 22 lipca 2014

Wizyta w Knossos czy 4 Mythosy?

Na studiach zdarzało mi się przeliczać potencjalny wydatek na "chińczyka". Dziś nie jestem już fanem indyka, masła, czosnku, więc przeliczam na butelki piwa. Z okazji silnego wiatru, chmur i wolnego czasu, pojechaliśmy do Pałacu w Knossos, do którego wejście kosztowało nas €6 na osobę, czyli 4 kufle Mythosa w knajpie. Zdecydowanie lepiej wyszlibyśmy na tym interesie inwestując w piwo. 

Jak to skwitował Michał: "Forum Romanum to to nie jest!". Forum Romanum jest sporo "młodsze" od Pałacu w Knossos, najlepiej zachowanego budowlanego zabytku kultury minojskiej (circa about 3000 do 1000 lat p.n.e.). A i tak niewiele zostało, a to, co dziś wygląda prawie na niezniszczone to rekonstrukcje wykonane przez Arthura Evansa, archeologa, który wykopaliska rozpoczął, a następnie pomimo ogromnej krytyki - zrekonstruował niektóre części pałacu, jak na przykład to północne wejście z szarżującym bykiem. 


Północne wejście do Pałacu w Knossos.


Tak naprawdę Pałac w Knossos to cały kompleks pałacowy, bo oprócz centralnie położonego pałacu odkryto tu jeszcze magazyny i wiele mniejszych budynków, łącznie 1300 pomieszczeń, które służyły prawdopodobnie jako magazyny, pomieszczenia gospodarcze, a także mieszkalne. W czasach świetności (2000 l. p.n.e.) mieszkało tu podobno łącznie prawie 18 000 Kreteńczyków. Bardzo grube i wąsko położone ściany kojarzą się z labiryntem, w którym miał urzędować Minotaur, do czasu pechowego dla niego spotkania z Tezeuszem (nić Ariadny, morderstwo, mitologia, te sprawy). 

Niedaleko Knossos, w Fajstos, a także w "naszej" Malii znajdują się ruiny innych dwóch dużych pałaców z okresu rozkwitu kultury minojskiej. W Fajstos nie byliśmy, koło Pałacu w Malii biegałam przed upałami wiele razy i ani razu nie skusiło mnie, aby tam zajrzeć. Może nie jestem  jeszcze gotowa mentalnie na kolejną dawkę kamieni. 


Pałac w Malii. Źródło:  Bernard Gagnon, Wikimedia Commons

























Ale miało być o Knossos. Najciekawszym odkryciem zespołu Evansa były systemy zarządzania wodą, których kompleks miał aż trzy (jeden do zasilania, drugi do spływania i trzeci do odprowadzania ścieków) i pierwsza toaleta ze spłuczką! Co prawda za spłuczkę służył dzban, z którego wylewano wodę do toalety po użyciu, ale liczy się, że działało!

Gdzieś tu mogła być ta toaleta..
Charakterystyczne czerwone kolumny różniły się mocno od tych w greckim stylu, głównie dlatego, że były węższe u podstawy, a szersze u szczytu, co chroniło przed kiełkowaniem cyprysów, z których pni były budowane.  


Ściany pałacu pokryte były freskami, które oglądamy dziś dzięki rekonstrukcji dokonanej przez zespół Evansa. 



Sala tronowa. Najbardziej znane pomieszczenie pałacu w Knossos. Na jego temat toczy się nadal (!!) wiele dyskusji, a dotyczą głównie przeznaczenia sali. Twierdzi się, że mogła być to sala tronowa dla królowej, ponieważ - uwaga! - siedzisko tronu uformowane jest zgodnie z anatomią żeńskich pośladków. Kamienna misa przed tronem była używana albo jako akwarium, albo rezerwuar wody - czyli pewnie coś w stylu dzisiejszego fish spa. 

Sala tronowa w Pałacu w Knossos






Pitosy, czyli gigantyczne dzbany, w których przechowywano ziarna, oliwę, wino.

Reasumując naszą wizytę w Knossos: zawsze warto zobaczyć i przypomnieć sobie nieco historii, ale ogromnego wrażenia na mnie te ruiny nie pozostawiły, na Michale raczej też nie...



Dla przeciwwagi jedna z recenzji na TripAdvisor, bo nam może do zwiedzania brakuje zacięcia archeologicznego niemieckiego emeryta: 

5/5 stars
Reviewed July 14, 2014


This place cannot be described in words. We had a lengthy visit, curious to take it all in, but also, because we were fascinated by the mystical atmosphere of the place, and our little boy enjoyed imagining the Minoans living and working there. Perfect place to spend an afternoon. 

Chyba byliśmy w dwóch różnych miejscach. W następną wolną niedzielę idziemy na piwo. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz